Jana Kochanowskiego Dzieła polskie (1919)/Wykład cnoty

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Kochanowski
Tytuł Jana Kochanowskiego Dzieła polskie
Podtytuł wydanie kompletne, opracowane przez Jana Lorentowicza
Wydawca Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów
Data wyd. [1919]
Miejsce wyd. Warszawa
Indeks stron




JANA KOCHANOWSKIEGO

WYKŁAD CNOTY.



Cnotę i w nieprzyjacielu i w nieznajomych miłujemy. Ale to słowo cnota wiele w sobie zamyka.
Naprzód mądrość, która czego szukać, a czego się chronić, uczy.
Potem sprawiedliwość, która każdemu, co jego jest, dać każe.
Trzecia wielkość umysłu, która na wzgardzeniu rzeczy doczesnych zależy.
Czwarta skromność tak w mowie, jako i w uczynkach.
A z tych czterech cnót, jako czterech studzien, wiele inszych cnót pochodzi, które obyczaje ludzkie naprawiają.
Na rozumie zasię nauki się przyjmują, których jest wiele. Napierwsze miejsce — rycerskie i prawne, po nich nauki wyzwolone mają.
Dwie tedy rzeczy człowieka szlachcią: obyczaje a rozum; obyczaje z cnót pochodzą, a rozum z nauk; obiedwie rzeczy w sobie mieć, rzecz nieprzepłacona jest człowiekowi. Ale jeśli przy jednej tylko masz zostać, raczej przy cnocie, niż przy nauce zostań; bo nauka bez cnoty, jako miecz u szalonego, i sobie i ludziom szkodzi; cnota, choć dobrze[1] sama będzie, chwalebna jest i pożyteczna.
Miłują tedy ludzie cnotę, a przy cnocie naukę; miłują też i pożytki. A prostych ludzi niczem rychlej nie przywabisz, jako hojnością, a dary. Ale taki przyjaciel trwały nie jest, abowiem datek więcej, niż ciebie miłuje, a kiedy nie będzie co dać, i przyjaciela nie będzie, okrom którzy na dobrodziejstwa pamiętają, których barzo mało.
Trzeba tedy dwu rzeczy w tej mierze. Naprzód, abyś tak dawał, jakobyć zawżdy dostawało. Druga abyś tym dawał, którzy tego są godni, bo dobremu dobrze czyniąc, sobie dobrze czynisz.
Ale i słowy może człowiek pożyteczen być drugiemu, kiedy mu w jego potrzebie poradzi, kiedy go z jakiej nieprzystojnej sprawy wystrzeże[2]; za to wszytko człowieka ludzie miłują.
Trzeci sposób jest zachowania dostawać[3], kiedy kto komu jest ku rozkoszy[4], w czem tego trzeba przestrzegać, aby dla podobania[5] komu, przeciwko cnocie a przystojności nic się nie występowało. Chwalić go nie tak w oczy, jako przed ludźmi, kogo chcesz przyjacielem mieć, dobrze.
Ale że jest rzecz niepodobna, wszystkim się podobać (bo co jeden miłuje, tem się drugi brzydzi) dosyć będzie, kiedy ten, który zachowania szuka, cnotliwie a przystojnie się w każdej rzeczy zachowa, przeczby[6] go słusznie każdy miłować miał. Czego jeśli nie dostąpi, nie jego wina będzie (bo on wszytko uczynił, co mógł) ale tych, którzy cnoty nie miłują.
Ale i wiele przyjaciół sobie jednać, nie jest do końca[7] dobrze; abowiem miłość roztargniona[8] na wiele części nie jest tak mocna, jako spólna a spojona, a kto kogo pomału[9] miłuje, tego też pomału miłują.
Moja rada tedy, aby człowiek niewiele przyjaciół miał, ale takich, którymby się dufać godziło: jako był Pylades a Orestes, jako był Piritous a Tezeus, Damon a Pitias, Scipio a Scaevola.
Takich przyjaciół dostawać, acz i to wszytko służy, co się tam powiedziało, wszakoż osobliwej i tu nauki trzeba, a nawięcej powolności, wszakoż tak, jako się powiedziało, póki się cnoty nie tknie, a jako Grekowie mówią, po ołtarz[10].
Jednakie też obyczaje, jednakie zabawienia[11] człowieka ku człowieku pospolicie ciągną; jako żołnierz ku żołnierzowi, myśliwiec ku myśliwcowi zawżdy się ma.
Ale jako złota w ogniu, tak przyjaciela w potrzebie doświadczamy. Jeśli tedy na towarzysza co przyjdzie, pomni, że natenczas masz miejsce okazać się, jeśliś mu przyjacielem; bo pochlebce, pókiś w szczęściu, jako cień w jasny dzień, tak cię naszladują[12]; jako namniej fortuna zmyli, równie jako i cień, kiedy słońce za chmurę zajdzie, ani wiedzieć, gdzie się podzieją. Przystoi tedy prawemu przyjacielowi, na złość fortunie, która niestała jest, przy towarzyszu mocnie stać.
Ale że fundament przyjaźni cnota jest, niech się o to człowiek naprzód stara, aby co nalepszym był, potem, będąc sam dobrym, u dobrych przyjaźni szukał.
Gnuśny, utratny, łakomy, zwadliwy — niedobry przyjaciel. Dobrodziejstwo, nadzieja, miłość, nauka, powolność, pochlebstwo — wszystko to nam miłość u ludzi jedna.
Herkules co czynił, aby był miłowan?
Dwie są przyczynie[13], które miłość w ludziech pobudzają: rzecz własna, a to, co w sobie ma godność miłości, albo co jest godno miłowania.








  1. nawet.
  2. wystrzec się kogo z czego = przestrzec kogo o czem.
  3. wziętości nabywać.
  4. kiedy się stara być miłym w obcowaniu.
  5. przypodobania się.
  6. dla czegoby.
  7. nie do końca = niezupełnie.
  8. rozdzielona.
  9. nie bardzo, mało.
  10. bez obrazy Boga.
  11. zatrudnienia.
  12. postępuje za tobą.
  13. liczba podwójna.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.